Po wieczornym treningu. 30 min z Jillian, bieg (a raczej trucht) na 8 kilometrów i 10 minut rozciągania. Żaden hardcore, ale na zdjęciach widać, że w tej temperaturze po czymś takim jestem cała mokra (najlepiej widać na dolnym zdjęciu). Umieram. Niech ktoś skręci temperaturę...
A Tobie? Jak się ćwiczy w takiej pogodzie?
4 komentarze:
Ja niestety przez upały nie ćwiczyłam, a teraz strasznie żałuje bo jakoś straciłam motywacje :(
Ja właściwie nie mam problemów z upałami, lubię biegać, gdy jest gorąco (ale w deszczu też lubię. I na mrozie...hmmm...jestem beznadziejnie uzależnionym od biegania przypadkiem)
Właśnie wróciłam z nocnego biegania. W deszczu. :) Mi ogólnie źle się żyje w upałach... Na mrozie do -15 też jest fajne, później odmarzają kończyny. ;)
ja wytrwałam w upałach i treningach - mega się napociłam ale teraz gdy przyszła prawie jesień jestem cały czas w dobrej formie i nie odstrasza mnie nawet deszczowa aura :) prawda jest taka ze gdy czekamy na odpowiednie warunki to nigdy nie zaczniemy ćwiczyć bo cały czas coś nam bd przeszkadzać !! proud of you :) buziaki
Prześlij komentarz