#2 śniadanie

/ czwartek, 6 września 2012 /
Jestem pozbawiona aparatu, więc zdjęcie (zrobione kamerą internetową, szaleństwo!) mojego śniadania zamieszczam w wersji pomniejszonej- oryginalny rozmiar nawet mnie straszy obrzydliwą jakością.
W misce mieszanka sałat z kiełkami, na talerzu pomidor i marynowane tofu <3. Do tego herbatka i woda.

Przez ostatnie dni załatwiałam zaległe sprawy na uczelni w tym jeden z egzaminów, do którego nie mogłam przystąpić w pod koniec semestru. Ostatni tydzień sierpnia spędziłam w bibliotece, gdzie nie ukrywam przez pierwsze dni powpadało trochę nieplanowanego jedzenia, a ilość godzin spędzonych nad książkami skutecznie wysysała ze mnie całą energię, której nie starczyło mi na ćwiczenia... Właściwe głównie spałam i przesiadywałam w bibliotece, a na dzień przed egzaminem byłam już tak wyczerpana, że łączyłam jedno z drugim... Z innych żali osobistych- siłownia na którą chodzę podwyższyła ceny... Wcześniej płacenie za karnet solidnie nadwyrężało mój budżet, teraz opłata miesięczna to dla mnie niestety czyste szaleństwo.
Cóż... Pozostaje mi ćwiczenie w domu i cieszenie się początkiem jesieni!

A Wy? Co zjedliście na śniadanie?

3 komentarze:

{ Kama } on: 7 września 2012 00:53 pisze...

Ja wczoraj jajko sadzone na kanapce a dzisiaj jeszcze nic - za chwilę idę po pieczywo do sklepu :)
Mnie czeka obrona i pewnie nadal poprawki w pracy - niech to się już skończy.
A ceny w siłowniach na jesień strasznie idą w górę :/

{ Majka } on: 7 września 2012 01:05 pisze...

Poprawki w pracy to jakieś upierdliwe szaleństwo, mam wrażenie, że wszyscy wokół mnie się z tym zmagają. A jajko sadzone chyba zjem na obiad. :P

{ Unknown } on: 16 września 2012 06:14 pisze...

marynowane tofu jest pycha zwłaszcza z awokado i bazylia:)))
pozdr,
http://your-naturalhealth.blogspot.com/

Prześlij komentarz

 
Copyright © Vege&Fit, All rights reserved